– Twoja tożsamość jest owiana jest tajemnicą od roku 2008 kiedy to powstał Bitcoin, dlaczego zdecydowałeś się na wywiad dopiero teraz?
– Jestem tu z powodu sytuacji jaka panuje na świecie nie po to by opowiadać o sobie. Szalejąca światowa inflacja i inne zawirowania polityczne są dobrym momentem na przybliżenie ludziom tematu bitcoina.
– Można by się pokusić o stwierdzenie, że kryptowaluty na czele z bitcoinem nie mają dobrej opinii wśród mas.
– To prawda. Na szczęście z biegiem lat obserwujemy wzrost świadomości społeczeństwa dzięki coraz to większej ilości rzetelnych publikacji rysujących prawdziwe oblicze bitcoina i korzyści jakie płyną z jego posiadania. Wiele wcześniej powstałych artykułów mówiących o tym że Bitcoin to waluta używana do finansowania niecnych działań jest po prostu nieprawdziwa.
– Czy zatem bitcoin nie był używany do zakupu nielegalnych substancji w darkweb?
– Oczywiście że był wraz z innymi walutami takimi jak dolar. Tutaj miskoncepcja nr 1 to błędne przekonanie że transakcje zawierane za pomocą bitcoina są całkowicie anonimowe.
– A tak nie jest?
– Nie do końca. Wszystkie transakcje zawierane w przestrzeni blockchain są zapisane w publicznie dostępnym dzienniku (Ledger) transakcji. Jedyne co jest anonimowe to właściciel danego cyfrowego portfela, którego użyto do transakcji. Nie jest jednak niemożliwe ustalenie tożsamości jego właściciela analizując historię transakcji oraz inne publicznie dostępne dane.
– Jaka jest zatem zasadnicza różnica pomiędzy transakcją zawartą za pomocą dolara, polskiego złotego a bitcoina?
– Główną ideą bitcoina są bezpośrednie płatności w systemie peer-to-peer. To tak jak płatność gotówką bez konieczności fizycznej obecności w miejscu transakcji. Taka transakcja nie jest nadzorowana ani monitorowana przez żadnego pośrednika, którym w przypadku tradycyjnej waluty może być bank. Przez to taka transakcja nie może być zablokowana ani poddana innym ograniczeniom przez instytucje rządowe.
– Jeśli główną ideą stworzenia bitcoina była cyfryzacja płatności gotówkowych, dlaczego według opinii niektórych warto inwestować w bitcoina?
– Aby trafnie odpowiedzieć na to pytanie należałoby zrozumieć podstawę ekonomii a w szczególności rolę i funkcje pieniądza. To co nazywamy pieniędzmi musi posiadać trzy główne charakterystyki: musi być możliwe do podzielenia, łatwe w transporcie oraz najważniejsze utrzymać wartość. Żadne z dóbr uważanych za pieniądz obecnie czy w przyszłości nie utrzyma wartości jeśli możliwe jest w prosty i niedrogi sposób wprowadzenie większej ilości tego pieniądza na rynek.
– Czy nawiązujesz tu do nadmiernego drukowania pieniędzy i obecnej inflacji?
– Bardziej chodzi to o zrozumienie całego mechanizmu. Kiedy europejscy handlarze w XVI wieku odwiedzający zachodnią Afrykę zauważyli, że ówczesną funkcję pieniądza spełniały tam koraliki, zaczęli importować je masowo z Europy. Waluta i gospodarka danego kraju nie ulegnie załamaniu jeśli jej przyrost jest symboliczny w stosunku do zasobów znajdujących się w obrocie. Duże i nagłe przyrosty odbiegające od norm powodują erozję wartości pieniądza i w efekcie wpędzają w biedę każdego kto posiada jego znaczne ilości.
– Czy to o czym mówisz można porównać do tak zwanego efektu bańki?
– Jak najbardziej. Weźmy na przykład pod lupę surowiec jakim jest miedź. Powiedzmy że jakieś miliarder chce zainwestować 10 miliardów ten surowiec co stanowi 10% rocznej globalnej produkcji miedzi. W takim przypadku kurs tego surowca gwałtownie wzrośnie. W rezultacie więcej osób zacznie inwestować w ten surowiec, co przyczyni się do większego wzrostu cen. To w efekcie spowoduje zwiększenie globalnej produkcji, która nagle stała się o wiele bardziej lukratywna. Ponieważ zasoby miedzi są właściwie nieograniczone, od ilości jej wydobycia decyduje fakt ile pracy i pieniędzy zostanie zainwestowanych w jej wydobycie. Podczas gdy zwiększone wydobycie napędza apetyty inwestorów, nasza bańka rośnie. Do problemu dochodzi, gdy większość pierwotnych inwestorów chce skapitalizować swoje udziały. Powoduje to efekt domina co w efekcie napędza odwrócony trend zniżkowy. W rezultacie cena spada poniżej pierwotnej wartości powodując dotkliwe straty finansowe nawet u naszego miliardera.
– Jak zatem uchronić się przed tego rodzaju inwestycjami?
– Chcąc inwestować w przyszłość musimy unikać monetarnych pułapek jakie niosą ze sobą surowce i dobra, których znaczna ilość może być w krótkim czasie wprowadzona na rynek.
– A co ze złotem?
– Trafiłeś w samo sedno. Obecne zasoby złota na świecie są tak potężne że na przestrzeni ostatnich 7 dekad jego roczny przyrost nigdy nie przekroczył 2%. Można powiedzieć, że jest to fizycznie niemożliwe aby nagle wydobyć takie ilości złota aby jego cena drastycznie spadła. Tego surowca nie można sztucznie pozyskać a jego wydobycie z ziemi jest drogim, toksycznym i niepewnym procesem, który angażował ludzi od tysięcy lat. Nie bez powodu wiele centralnych banków do tej pory posiada rezerwy złota w swoich skarbcach. Rządy jednak często manipulują ilością danej waluty, która jest w obiegu co najczęściej nie ma odzwierciedlenia w rezerwach zgromadzonych w centralnym banku. Dlatego nierzadko borykamy się z obniżeniem wartości pieniądza a co za tym idzie utratą oszczędności gdy przechowujemy je w rządowej walucie.