Opinii na temat kto powinien płacić za kogo na pierwszej randce jest wiele a odpowiedzi zmieniają się z pokolenia na pokolenie.
Zetki mogą patrzeć na problem z innej perspektywy niż boomersi jednak ktoś wcześniej czy później musi wyłożyć gotówkę lub chociażby telefon jeśli płacimy zbliżeniowo. Są też tacy, którzy są nawet skłonni się zapożyczyć aby tylko się postawić i stworzyć fałszywe poczucie dobrobytu.
Jeśli panuje u nas przekonanie że pieniądze i bogactwo imponują jak najbardziej będziemy dążyć do uregulowania rachunku za naszego gościa. Inni powiedzą, że nawet jeśli nie mamy zamiaru tego robić to wypada chociaż zaproponować tak aby kobieta miała szansę odmówić. Wówczas każdy może bez niewygodnych negocjacji zapłacić za siebie. Możemy również nalegać żeby lepiej wypaść, udawać oburzenie gdy kobieta się nie zgadza ale wówczas musimy być gotowi na – “to ja zapłacę następnym razem”, do którego może już nie dojść. Może to być jednak dobra inwestycja oraz pretekst do ponownego spotkania.
Płacenie za kogoś w restauracji bądź fundowanie wakacji stanowi pewnego rodzaju dyskomfort psychiczny. Otóż będąc beneficjentem tak okazanych szczodrości, czujemy się często automatycznie zobowiązani do recyprokacji. Oddajemy również władzę drugiej osobie, która może wykorzystać to przeciwko nam. “To ja tu za ciebie płacę a ty mi się tak odwdzięczasz?” To słowa których nie chcielibyśmy usłyszeć będąc na egzotycznej wycieczce z dala od domu. Z pewnością taka atmosfera nie będzie sprzyjać romantycznej idylli którą wymyśliliśmy sobie wcześniej.
Czy zatem płacenie po równo jest dobrym wyjściem z sytuacji i odpowiedzią na wszystkie problemy? Z pewnością rasie męskiej ciężej jest zaproponować takie rozwiązania ze względu na ego, które może tu zwyczajnie ucierpieć. Niezręcznie będzie również odkładać ten temat aż do samego końca romantycznej kolacji. Uzgodnimy to zatem zawczasu. Jeśli jesteśmy osobą zapraszającą zapytajmy po prostu jakie oczekiwania co do uregulowania rachunku ma druga osoba. Możemy obrócić to w żart mówiąc na przykład: “Zapraszam pod jednym warunkiem. Każdy płaci za siebie aby nikt nie czuł się do niczego zobowiązany.” Nie przesadzajmy również z szykownością miejsca. Narażanie nieznajomej osoby na koszty nie jest najlepszym pomysłem na pierwszą randkę.